Straż miejska nie wystawia mandatów za nie opłacenie parkingu. Wykroczenie przedawnia się po roku, nie wspominając o mozliwości wystawienia mandatu, gdzie termin jest o wiele krótszy. Przeczytaj dokładnie kto jest nadawcą tego pisma, bo na pewno to mandat nie jest. 06-11-2012, 19:27.
Od 4 września 2020 r. straż miejska może nakładać grzywny w drodze mandatu karnego na osoby, które nie płacą za śmieci albo nie segregują odpadów. Kary może się również spodziewać mieszkaniec gminy, który skłamał w deklaracji, by płacić mniej za wywóz śmieci - nowe uprawnienia straży miejskiejJak podkreśla "Rzeczpospolita", od piątku straż miejska będzie posiadać nowe uprawnienia. Wchodzi w życie nowelizacja rozporządzenia w sprawie wykroczeń, które uprawnia strażników straży gminnych do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego. Nowe przepisy przewidują, że strażnik miejski (gminny) ma prawo nałożyć mandat do 500 zł na osobę, która nie złożyła deklaracji śmieciowej (na jej podstawie ustala się wysokość opłaty za wywóz śmieci)- pisze "Rzeczpospolita".Takiej samej kary może się spodziewać mieszkaniec gminy, który skłamał w deklaracji, by płacić mniej za wywóz odpadów, np. podał, że pod danym adresem mieszkają dwie osoby, a w rzeczywistości jest ich pięć. Mandat czeka także osobę, która zadeklarowała, że założy kompostownik, a tego nie zrobiła albo go posiada, ale z niego nie korzysta, a płaci mniej za odpady- czytamy w Warszawy Michał Olszewski w rozmowie z "Rz" powiedział, że o ten przepis "zabiegali od dawna". Do tej pory straż miejska, jeżeli ustaliła, że dana osoba nie złożyła deklaracji i nie płaci za śmieci albo nie kompostuje, co najwyżej mogła dać jej pouczenie. Grzywna jest zdecydowanie lepsza. Nie bez znaczenia jest również nieuchronność kary- twierdzi na łamach dziennika Olszewski."Rzeczpospolita" wskazuje, że są też samorządy, które są zawiedzione zmianą przepisów. Na ich terenie działa straż, a też mają problemy z niesubordynowanymi mieszkańcami. Na przykład straży nie mają podwarszawskie Marki- przepisy nie pomogą nam. Nie mamy straży. Problem z niepłacącymi mamy za to duży. Szacujemy, że ok. 9–10 tys. osób nie płaci za odpady. Walka z nimi jest trudna. Nie mamy odpowiednich narzędzi prawnych– mówi w "Rz" burmistrz Marek Jacek mandaty mogą być jakąś dolegliwością dla właścicieli domów jednorodzinnych. Łatwo bowiem udowodnić, że nie segregują odpadów lub nie płacą za ich wywóz. W wypadku mieszkańców bloków jest to nierealne. W każdym budynku naszej spółdzielni mieszka od 500 do 1000 osób, jak więc udowodnić konkretnej osobie, że nie segreguje. Przecież nikt nie zatrudni babci śmietnikowej ani nie zamontuje całodobowego monitoringu przy śmietniku– ocenia z kolei Dariusz Śmierzyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ruda w Warszawie. Segregowanie odpadów - nowe oznaczenia opakowańOd 1 lipca 2017 roku obowiązuje Jednolity System Segregacji Odpadów (JSSO), który wyznacza standard segregacji odpadów w Polsce. Jego konsekwencją było zastosowanie pięciu pojemników na odpady: niebieskiego – na papier, zielonego – na szkło, żółtego – na metale i tworzywa sztuczne, brązowego – na bioodpady, np. resztki jedzenia, czarnego – na odpady resortu klimatu przyznał, że często nie wiadomo, do którego z pojemników wrzucić konkretny odpad. Przykładem jest np. karton po mleku, który mimo iż z wierzchu jest pokryty tekturą, w środku ma także elementy plastikowe czy metalowe. Kartony po mleku trafiają często do niebieskiego pojemnika, a tymczasem powinny do żółtego. Takich przykładów jest poinformował, że resort pracuje nad przepisami, by na opakowaniach produktów pojawiła się jasna informacja, do którego pojemnika opakowanie czy sam produkt powinien dodał, że ministerstwo zastanawia się też nad wprowadzeniem narzędzia dla samorządów, które pozwoli w inny sposób zbierać odpady z zabudowy wielorodzinnej, czyli budynków o ograniczenie odpowiedzialności zbiorowej, w przypadku mieszkańców budynków wielolokalowych– wskazał, że planowane jest wprowadzenie przepisów, które umożliwiają indywidualne rozliczanie mieszkańców w budynkach wielolokalowych z obowiązku selektywnego zbierania wyrzucić śmieci po remoncie? Rozwiewamy wątpliwości:>>> Zobacz także: 30 lat doświadczenia Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań Autor: Iza DorfŹródło: PAP
Straż miejska jednak nie posiada danych dotyczących liczby ukaranych w tym miejscu kierowców. Zobacz galerię (7 zdjęć) Te znane marki padają łupem złodziei.Część kierowców złapana na wykroczeniu coraz częściej próbuje uniknąć odpowiedzialności. Kombinowaniu sprzyjają niejasne prawo i sądy, które różnie orzekają w sprawach mandatowych. Chodzi o wykroczenia zarejestrowane za pomocą fotoradarów straży miejskich i Inspekcji Transportu Drogowego (ITD). Sprawa nie jest jasna Zgodnie z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego z 12 maca 2014 r. i Sądu Najwyższego z 12 grudnia 2013 r. wszystkie wezwania alternatywne (czyli gdy straż lub inspekcja nie wie, kto popełnił wykroczenie, i żąda wskazania od właściciela samochodu) są bezprawne. Powód? – Straż i inspekcja nie mają prawa karać właścicieli i posiadaczy pojazdu za niewskazanie kierującego – uważa Łukasz Nałęcz, prawnik wspierający jeden z portali internetowych, które oferują kierowcom konkretne usługi czy wzory pism do sądu: sprzeciwów od nakazu czy wniosku o umorzenie sprawy. Portale rejestrują tysiące wejść na swoje strony. Ponad pół tysiąca kierowców już skorzystało z takich usług. – Rzeczywiście, wyrok TK pozostawia wątpliwości – przyznaje adwokat Mariusz Paplaczyk. – Trybunał przesądził, że straż i ITD mogą wszczynać postępowanie wyjaśniające wobec osób, które prowadziły pojazd w oznaczonym czasie. 1 mln mandatów wystawiły ?w 2013 r. straże ?i Inspekcja Transportu Drogowego kierowcom ?za wykroczenia drogowe Jeśli organ uprawniony nie ma wątpliwości, kto jest sprawcą wykroczenia – a to jest warunek ukarania mandatem – nie może jednocześnie podejmować czynności, które zmierzają do ujawnienia innego sprawcy. Jeśli więc nie ma pewności co do tego, czy to właściciel lub posiadacz auta popełnili wykroczenie, nie można ich ukarać mandatem. Sądy sobie, życie sobie O tym, że sprawa nie jest jasna, świadczyć też mogą wyroki sądów zapadające w takich sprawach. Już po wyroku TK 18 marca Sąd Rejonowy w Wejherowie umorzył postępowanie wobec właściciela, który danych kierowcy nie podał. Uznał, że straż gminna nie jest uprawnionym oskarżycielem w tej sprawie. Identycznie postąpił 21 marca Sąd Rejonowy w Starachowicach. Takich przykładów jest więcej. Co zatem robić: iść do sądu czy korzystać z pomocy portali? – Przyjrzałem się tym stronom – mówi Paplaczyk i przyznaje, że to trochę jak nawoływanie do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Jednocześnie przyznaje, że można je traktować jako pewien wzorzec postępowania. – Każda sytuacja na drodze jest inna, a ostateczna decyzja i tak należy do sądu. Kiedy będzie niepomyślna, konsekwencje poniesie i tak właściciel auta, a nie portalu. 10 mln kierowców w Polsce ?ma dzisiaj prawa jazdy ?różnych kategorii Straż miejska nie chce komentować działalności portali. – O prawie do odmowy przyjęcia mandatu jest informowany każdy kierowca – mówi Monika Niżniak, rzeczniczka stołecznej SM. – Jeśli odmówi, jego sprawa i tak trafia do sądu. Ponad 500 stacjonarnych urządzeń rejestrujących i kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy wystawiło w 2013 r. prawie 1 mln mandatów za wykroczenia na drodze. Z Czech na pewno tak | Motovoyager. Płacić czy nie płacić mandatów z zagranicy? Z Czech na pewno tak. Jeździsz do Czech? Noga z gazu, albo raczej ręka z manetki. Od przyszłego roku czescy policjanci będą mogli, w czasie kontroli drogowej, sprawdzić, czy mamy zapłacone wcześniejsze mandaty. Tylko jeden Urząd Miejski przygranicznego
Wielu z nas choć raz w życiu otrzymało mandat karny. Źle zaparkowany samochód, przejechanie na czerwonym świetle, kolizja – to najpowszechniejsze przypadki, w których policja nakłada na kierowcę karę finansową. Opłacenie tego rodzaju grzywny jeszcze kilka lat temu wiązało się z koniecznością dopełnienia kilku formalności, a pieniądze należało przesłać w wyznaczonym terminie przelewem bankowym lub wpłacić na poczcie. Czasy się jednak zmieniają, a wraz z tym modyfikowane są formy, w jakich może nastąpić zapłata mandatu. O czym dokładnie mowa? Mandat w polskim prawie W pierwszej kolejności należy dokładnie wyjaśnić, czym jest mandat karny. Oczywiście pojęcie to kojarzy każdy z nas, ale warto sięgnąć po definicję ustawową oraz swoistą charakterystykę tego rodzaju kary. Mandatem w świetle prawa nazywamy uproszczony tryb postępowania w sprawach o wykroczenia i zarazem nakładania grzywny za nie. To najprościej tłumacząc dokument, który na gruncie prawa karnego i kodeksu wykroczeń rodzi skutki w postaci sankcji za czyn zabroniony. Całość postępowania mandatowego w naszym kraju uregulowana jest w rozdziale 17 w dziale IX Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia oraz w związanych z tym aktem prawnych stosownych rozporządzeniach ministerialnych, które precyzują normy ustawowe. Kto przyznaje mandat? Co do zasady instytucją, która jest uprawniona do prowadzenia postępowania mandatowego w naszym kraju jest policja. Inne organy takie jak między innymi Straż Miejska czy Służba Ochrony Kolei mogą wystawiać mandaty tylko w ściśle określonych sytuacjach i na mocy szczególnych przepisów ustawowych. Wysokość kar za poszczególne wykroczenia jest z góry wskazana w specjalnym taryfikatorze. Nie są to jednak dokładnie wymienione kwoty, ale zazwyczaj widełki, dlatego to od oceny osoby wystawiającej mandat zależy jego końcowa wysokość. To dlatego bardzo często cała sprawa – szczególnie jeśli mowa o osobach, dla których jest to pierwsze wykroczenie – kończy się wyłącznie upomnieniem lub niewielkim wymiarem kary. Warunki nałożenia kary – co warto wiedzieć Otrzymanie i później płacenie mandatu jest sytuacją, w której z pewnością nikt z nas nie chciałby się znaleźć. Zdarzają się jednak przypadki, gdy nie mamy wyjścia i musimy pogodzić się z nałożoną na nas kara finansową. Zgodnie z normami prawnymi, funkcjonariusz Policji lub innego uprawnionego organu może nałożyć mandat karny przede wszystkim wówczas, gdy sprawca wykroczenia zostanie schwytany na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia albo popełnienie wykroczenia zostanie stwierdzone na przykład na podstawie przyrządów kontrolnych lub urządzeń rejestrujących obraz czy dźwięk. W tych ostatnich okolicznościach nie powinno być wątpliwości co do tego, że to właśnie konkretna osoba popełniła wykroczenie. Nakładając grzywnę w postaci mandatu karnego należy podać jej wysokość, podstawę prawną i faktyczną, miejsce popełnienia wykroczenia, a co najważniejsze poinformować sprawcę o przysługującym mu prawie do odmowy przyjęcia mandatu. Skutkiem takiej decyzji jest co do zasady skierowanie sprawy do sądu, który rozstrzygnie na podstawie zabezpieczonych dowodów i zeznań obu stron, czy istniała przyczyna nałożenia kary. Jakie są rodzaje mandatów? Polski prawodawca przewidział kilka rodzajów postępowania mandatowego. W tym obszarze można mówić więc o mandacie gotówkowym, kredytowanym oraz zaocznym. Płatność mandatu, a konkretnie sposób, w jaki możemy tego dokonać, jest zależna właśnie od rodzaju wystawionego mandatu. Kara zaoczna jest nakładana z reguły wówczas, gdy stwierdzono wykroczenie, ale nie odnaleziono jeszcze sprawcy. Mowa między innymi o nieprawidłowym zaparkowaniu samochodu. W tej sytuacji funkcjonariusz wystawia mandat, z obowiązkiem jego opłacenia w ciągu 7 dni. Podobny termin ma miejsce przy mandatach kredytowanych, które mogą otrzymać zarówno obcokrajowcy, jak i nasi rodacy posiadający miejsce stałego zamieszkania na terytorium RP. W obu przypadkach najlepszą formą płatności będzie przelew bankowy lub uiszczenie opłaty w urzędzie pocztowym. Najpopularniejszym rodzajem jest jednak mandat gotówkowy i to właśnie w jego przypadku istnieje możliwość natychmiastowej zapłaty za pomocą karty i terminala w radiowozie, co właściwie finalizuje całe postępowanie. Kiedy możemy zapłacić za mandat kartą? Opłacenie mandatu karnego w sposób bezgotówkowy, a więc kartą płatniczą lub nawet telefonem posiadającym odpowiednią technologię jest oczywiście możliwe wyłącznie wtedy, gdy funkcjonariusze posiadają przy sobie terminal. Niestety, wciąż w większości polskich miasta, mimo prawnych możliwości, takich jak płatność mandatu kartą, nie wszystkie radiowozy są wyposażone w stosowny sprzęt. Dotyczy to także sytuacji, w których mamy do czynienia z wykroczeniem, które nie ma nic wspólnego z ruchem drogowym, lecz na przykład spożywaniem alkoholu w miejscu publicznym, zakłócaniem spokoju i tym podobne, gdzie w interwencji bardzo często biorą udział policjanci będący na pieszym patrolu. Gdzie można zapłacić mandat? Na szczęście coraz więcej komend policji idzie z duchem czasu i nabywa terminale płatnicze. Wiąże się to ze sporą wygodą obu stron. Płatność kartą za mandat jest naturalnie możliwa w większych miastach, ale jak już wspomniano, coraz częściej urządzenia płatnicze pojawiają się w mniejszych miejscowościach. Z całą pewnością za kilka lat będzie to zjawisko powszechne w całym kraju, a terminal będzie nosić ze sobą każdy funkcjonariusz, który ma uprawnienia do nakładania mandatów karnych.
Słupska straż miejska sprawdza lokatorów: za swoje odpadki ma płacić każdy. Zbigniew Marecki. 9 kwietnia 2009, 8:45 34. Strażnicy miejscy podczas sprawdzania PIASECZNO – Kilka dni temu dosłownie na 10 minut zaparkowałam przy ul. Żabiej i straż miejska założyła mi blokadę – skarży się pani Aldona. – Nie rozumiem czemu nie otrzymałam zwykłego mandatu. Przez to żelastwo moje dziecko spóźniło się do szkoły… Nasza czytelniczka opowiada, że dwa razy okrążyła centrum miasta w poszukiwaniu miejsca parkingowego. – Niczego nie znalazłam, więc wjechałam na chwilę w ulicę Żabią. Miałam świadomość, że parkuję na zakazie – opowiada. – Gdy po 10 minutach wróciłam do samochodu zobaczyłam na kole blokadę. Czy naprawdę straż miejska musi od razu stosować takie środki? Czy nie wystarczyłby zwykły mandat? Najgorzej, że na miejscu straciłam mnóstwo czasu czekając na strażników. W efekcie moje wszystkie plany na ten dzień wzięły w łeb. Straż miejska informuje, że od otrzymania telefonu, zdejmuje blokadę w czasie do 30 minut. – Mandat jest ten sam i przeważnie wynosi 100 zł plus jeden punkt karny – poinformował nas jeden ze strażników. Dlaczego zatem zakładane są blokady? – To czy w danym przypadku zastosujemy blokadę, czy wypiszemy nieprawidłowo parkującemu kierowcy mandat zależy od wielu czynników, miejsca wykroczenia i natężenia ruchu – wyjaśnia nasz rozmówca. – W tym wypadku ta pani musiała chwilę poczekać na zdjęcie blokady. Gdyby dostała mandat, zaprosilibyśmy ją do siedziby straży i też straciłaby swój cenny czas. TW YsU2.